środa, 17 czerwca 2015

Paweł Kukiz oświadcza: Zmienię system.

 Paweł Kukiz

Czytając ostatni artykuł w „Newsweeku” na temat „ludzi Kukiza”, dowiedziałem się, że tygodnik Tomasza Lisa wie o mnie więcej niż ja sam. Tajemną wiedzę posiadły też inne media, które podają co rusz informacje na temat rzekomego składu „moich” list do Sejmu, „najbliższych współpracowników” i „zaufanych osób”. Czarodzieje mas.
 A na poważnie. Od dawna o tym mówię, pisałem na Facebooku i powtórzę raz jeszcze: należy odróżnić dwie rzeczy. Komitety referendalne i listy wyborcze. W przypadku tych pierwszych jest mi całkowicie obojętne, czy będzie je tworzył poseł Jagiełło, Tomasz Lis, Stonoga czy ktokolwiek inny. Po prostu system spowodował, że aby referendum było wiążące, czyli by władze musiały uszanować jego wynik, do urn musi pójść 50 proc. obywateli. To próg zaporowy. Trzeba więc zmobilizować jak najwięcej obywateli, a to bardzo trudne. Dlatego robienie jakiejkolwiek selekcji osób przy tworzeniu komitetów referendalnych jest nie na miejscu. No bo co za różnica czy na referendum pójdą czerwoni, zieloni, biali czy różowi? Ważne, aby je wygrać, więc absolutnie każdy ma zgodę na powoływanie się na mnie, jeżeli tylko przyczyni się to do większej frekwencji.

Czymś zupełnie innym są listy wyborcze. Na Facebooku napisałem, że wkrótce przedstawię , cytuję: „szesnastu reprezentantów naszej sprawy”. Docelowo ma to być kilkakrotnie więcej osób – minimum po jednej na każdy okręg wyborczy (mamy ich 41). Nie znaczy to jednak, że owi reprezentanci z automatu znajdą się na listach ruchu obywatelskiego, który mam zaszczyt prowadzić. Nie są też pełnomocnikami wyborczymi. Chodzi jedynie o to, aby pewne rzeczy uporządkować, aby w każdym okręgu była co najmniej jedna, wyraźnie wskazana osoba, z którą będzie można się skontaktować, która będzie reprezentować ruch choćby w kontaktach z mediami.

 Ale co robią media? Co zrobił np. TVN? Ano podał, że Paweł Kukiz wkrótce ogłosi nazwiska pełnomocników wyborczych. „Gazeta Wyborcza” poszła jeszcze dalej, pisząc, że Paweł Kukiz ogłosi szesnastu kandydatów do Sejmu. Nie wiem, czy media te robiły to świadomie, czy nie. Jeśli nie, świadczy to o nierzetelności dziennikarskiej. Gorzej, jeśli piszący robili to świadomie. Wtedy mamy do czynienia z propagandą i wyrachowaną dezinformacją Obywateli. Tym groźniejszą, że ogromna większość (około 80 proc.) udziałów w mediach w Polsce jest w rękach wielkiego kapitału zagranicznego. Kapitał ten, wykorzystując te swoje media, może być zainteresowany zdyskredytowaniem ruchu, który chce doprowadzić do zmiany systemu w Polsce. W tym m.in. do ukrócenia procederu wyprowadzania z Polski pieniędzy przez obce korporacje.

Czy faktycznie mieliśmy do czynienia z sabotażem, czy tylko nierzetelnością? Nie mnie to oceniać. Jedno jest pewne. Ludzi, którzy na „swój strój” przeinaczają rzeczywistość, trudno nazwać dziennikarzami. Mam jednak nadzieję, że po jesiennych wyborach studenci dziennikarstwa będą mogli na przykładzie obecnych wypocin pismaczych uczyć się na czym prawdziwe dziennikarstwo nie polega. I że większość z nich już po ukończeniu studiów będzie miała możliwość pisania w polskich gazetach.


http://www.se.pl/wiadomosci/opinie/pawel-kukiz-oswiadcza-zmienie-system_626342.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz