Zgodnie z wyliczeniami KNF pula
kredytów udzielonych do końca 2009 r. spełniająca kryteria uchwalonej w
ubiegłym tygodniu przez Sejm ustawy o frankowiczach wynosi ok. 33 proc.
ogólnej wartości kredytów mieszkaniowych frankowych i w euro.
Wartość umorzeń związana z przewalutowaniem wraz z kosztami zmiany finansowania i pozostałymi kosztami może wynieść ok. 21,9 mld zł (w tym 18,2 mld zł dotyczyłoby kredytów udzielonych w latach 2007-08). Tyle wyniosłaby skumulowana strata banków związana z przewalutowaniem. Dopłaty klientów banków potencjalnie zmniejszające stratę oszacowano na ok. 1,4 mld zł. Komisja przyjęła, że wszyscy uprawnieni skorzystaliby z przewalutowania.
Przyjmując wariant nieuwzględniający poprawki SLD, wartość umorzeń wyniosłaby ok. 13,6 mld zł (11,2 mld zł dotyczyłoby kredytów udzielonych w latach 2007-08). Wskazano, że w wariancie tym straty banków rozłożone byłyby na trzy lata.
Banki zapłaczą
"Szacowana kwota umorzeń w dziesięciu z ankietowanych banków przekracza wartość ich wyniku finansowego z 2014 r., przy czym dla części z nich jest to wielokrotność wyniku rocznego (w przypadku sześciu banków jest to przekroczenie ponadtrzykrotne). Łączna wartość depozytów sektora niefinansowego dla tych dziesięciu banków wynosiła na koniec marca 2015 r. ponad 290 mld zł. Łączna wartość umorzeń ankietowanych banków stanowi prawie jedną piątą ich funduszy własnych, przy czym w sześciu z nich wartość umorzeń przekracza 20 proc. funduszy własnych" - napisano w opinii.
"Należy pamiętać, że niezależnie od obciążeń z tytułu umorzeń i pozostałych kosztów banki powinny również uzupełnić ewentualne braki w finansowaniu aktywów złotowych. W skrajnym przypadku oznacza to konieczność pozyskania przez nie z rynku 37,4 mld zł depozytów (...)" - obliczyła KNF.
Uchwalenie w ubiegłym tygodniu przez Sejm ustawy o szczególnych zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w związku ze zmianą kursu walut obcych do waluty polskiej wraz z niekorzystną dla banków poprawką SLD wywołało panikę na giełdzie - akcje banków traciły w ubiegły czwartek od kilku do ponad 20 proc. Analitycy oceniali, że w sumie zmiany mogą kosztować sektor finansowy blisko 20 mld zł, wobec 9-9,5 mld złotych zakładanych w pierwotnej wersji.
Komisja w opinii przesłanej senatorowi poinformowała, że spadki kursów akcji banków w zeszły czwartek spowodowały, że aktywa funduszy inwestycyjnych spadły o 422,1 mln zł. "Według wstępnych szacunków łączna wartość pakietu akcji banków, które znajdowały się w portfelach OFE na koniec dnia 6 sierpnia 2015 r., o 2 mld 68 mln zł (5,8 proc.), w porównaniu do dnia poprzedniego" - napisała KNF.
Co nowego dla frankowiczów?
Ustawa przewiduje, że kredytobiorca mógłby ubiegać się w swoim banku o przewalutowanie posiadanego kredytu hipotecznego w walucie obcej, czyli m.in. w szwajcarskim franku. Przewalutowanie następować ma po kursie z dnia sporządzenia umowy restrukturyzacyjnej i polegać na wyliczeniu różnicy pomiędzy wartością kredytu po przewalutowaniu a kwotą zadłużenia, jaką posiadałby w tym momencie kredytobiorca, gdyby w przeszłości zawarł z bankiem umowę o kredyt w polskich złotych. Bank ma umarzać 90 proc. tej kwoty. Jeżeli natomiast różnica byłaby wartością ujemną, to nie podlegałaby umorzeniu, ale stanowiła zobowiązanie kredytobiorcy w całości. Pierwotnie projekt przewidywał, że koszty przewalutowania będą ponoszone w połowie przez bank i kredytobiorców.
Z programu będą mogły skorzystać osoby, których relacja wartości kredytu do wartości zabezpieczenia jest wyższa niż 80 proc. Kolejnym warunkiem jest kryterium powierzchni nieruchomości - w przypadku mieszkania jego powierzchnia nie może przekraczać 100 m kw., a w przypadku domu 150 m kw. Jednak kryterium powierzchni nie dotyczy rodzin z trójką i więcej dzieci. Aby skorzystać z dobrodziejstw ustawy, kredytobiorca nie może posiadać innego mieszkania ani innego domu, chyba że ma inny lokal mieszkalny lub jego część w związku, nabyte w drodze spadku już po zaciągnięciu restrukturyzowanego kredytu.
Ustawa o frankowiczach trafiła teraz do prac w Senacie. Izba zajmie się nią na posiedzeniu w dniach 2-3 września, a kierowana przez Kleinę komisja - 27 sierpnia.
Wartość umorzeń związana z przewalutowaniem wraz z kosztami zmiany finansowania i pozostałymi kosztami może wynieść ok. 21,9 mld zł (w tym 18,2 mld zł dotyczyłoby kredytów udzielonych w latach 2007-08). Tyle wyniosłaby skumulowana strata banków związana z przewalutowaniem. Dopłaty klientów banków potencjalnie zmniejszające stratę oszacowano na ok. 1,4 mld zł. Komisja przyjęła, że wszyscy uprawnieni skorzystaliby z przewalutowania.
Przyjmując wariant nieuwzględniający poprawki SLD, wartość umorzeń wyniosłaby ok. 13,6 mld zł (11,2 mld zł dotyczyłoby kredytów udzielonych w latach 2007-08). Wskazano, że w wariancie tym straty banków rozłożone byłyby na trzy lata.
Banki zapłaczą
"Szacowana kwota umorzeń w dziesięciu z ankietowanych banków przekracza wartość ich wyniku finansowego z 2014 r., przy czym dla części z nich jest to wielokrotność wyniku rocznego (w przypadku sześciu banków jest to przekroczenie ponadtrzykrotne). Łączna wartość depozytów sektora niefinansowego dla tych dziesięciu banków wynosiła na koniec marca 2015 r. ponad 290 mld zł. Łączna wartość umorzeń ankietowanych banków stanowi prawie jedną piątą ich funduszy własnych, przy czym w sześciu z nich wartość umorzeń przekracza 20 proc. funduszy własnych" - napisano w opinii.
"Należy pamiętać, że niezależnie od obciążeń z tytułu umorzeń i pozostałych kosztów banki powinny również uzupełnić ewentualne braki w finansowaniu aktywów złotowych. W skrajnym przypadku oznacza to konieczność pozyskania przez nie z rynku 37,4 mld zł depozytów (...)" - obliczyła KNF.
Uchwalenie w ubiegłym tygodniu przez Sejm ustawy o szczególnych zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w związku ze zmianą kursu walut obcych do waluty polskiej wraz z niekorzystną dla banków poprawką SLD wywołało panikę na giełdzie - akcje banków traciły w ubiegły czwartek od kilku do ponad 20 proc. Analitycy oceniali, że w sumie zmiany mogą kosztować sektor finansowy blisko 20 mld zł, wobec 9-9,5 mld złotych zakładanych w pierwotnej wersji.
Komisja w opinii przesłanej senatorowi poinformowała, że spadki kursów akcji banków w zeszły czwartek spowodowały, że aktywa funduszy inwestycyjnych spadły o 422,1 mln zł. "Według wstępnych szacunków łączna wartość pakietu akcji banków, które znajdowały się w portfelach OFE na koniec dnia 6 sierpnia 2015 r., o 2 mld 68 mln zł (5,8 proc.), w porównaniu do dnia poprzedniego" - napisała KNF.
Co nowego dla frankowiczów?
Ustawa przewiduje, że kredytobiorca mógłby ubiegać się w swoim banku o przewalutowanie posiadanego kredytu hipotecznego w walucie obcej, czyli m.in. w szwajcarskim franku. Przewalutowanie następować ma po kursie z dnia sporządzenia umowy restrukturyzacyjnej i polegać na wyliczeniu różnicy pomiędzy wartością kredytu po przewalutowaniu a kwotą zadłużenia, jaką posiadałby w tym momencie kredytobiorca, gdyby w przeszłości zawarł z bankiem umowę o kredyt w polskich złotych. Bank ma umarzać 90 proc. tej kwoty. Jeżeli natomiast różnica byłaby wartością ujemną, to nie podlegałaby umorzeniu, ale stanowiła zobowiązanie kredytobiorcy w całości. Pierwotnie projekt przewidywał, że koszty przewalutowania będą ponoszone w połowie przez bank i kredytobiorców.
Z programu będą mogły skorzystać osoby, których relacja wartości kredytu do wartości zabezpieczenia jest wyższa niż 80 proc. Kolejnym warunkiem jest kryterium powierzchni nieruchomości - w przypadku mieszkania jego powierzchnia nie może przekraczać 100 m kw., a w przypadku domu 150 m kw. Jednak kryterium powierzchni nie dotyczy rodzin z trójką i więcej dzieci. Aby skorzystać z dobrodziejstw ustawy, kredytobiorca nie może posiadać innego mieszkania ani innego domu, chyba że ma inny lokal mieszkalny lub jego część w związku, nabyte w drodze spadku już po zaciągnięciu restrukturyzowanego kredytu.
Ustawa o frankowiczach trafiła teraz do prac w Senacie. Izba zajmie się nią na posiedzeniu w dniach 2-3 września, a kierowana przez Kleinę komisja - 27 sierpnia.